Ja na pierwszą niedzielę lutego miałam swój.
Postanowiłam pojawić się na spektaklu moich Koleżanek z Teatru Improwizacji „Afront” i to tym najbardziej tajemniczym – z serii „Nie mów nikomu”. Dziewczyny mają bowiem w swoim repertuarze różnego rodzaju przedstawienia. Jeśli wejdziecie na Ich stronę - KLIK! - możecie sami się przekonać, ile ich jest i jakie. Każda z prezentowanych form spektaklu ma swój indywidualny charakter. Ja byłam już na improwizowanym musicalu „M!”, „Rodzinnych rewolucjach” oraz „Nienapisanych dziełach Szekspira”. Teraz więc nabrałam chęci, aby poznać kolejny, czyli wspomniany "Nie mów nikomu". Moją ciekawość podsycił dodatkowo opis wydarzenia na facebook’u, a brzmiał tak:
„(…) Jest to spektakl, w którym sami aktorzy nie do końca wiedzą, o co toczy się stawka. Traktuje on o najskrytszych tajemnicach naszych bohaterów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, a więc na pewno wszyscy się o nich dowiedzą...
Całą sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że rzeczoną tajemnicę znają wszyscy POZA aktorem, który odtwarzać będzie postać z sekretem. Zasada jest prosta - na czas ustalania tajemnicy wybrany aktor opuszcza salę, a potem przez cały spektakl gra tak, jakby doskonale wiedział, o co chodzi, podczas, gdy tak naprawdę cały czas usilne próbuje się tego domyśleć! (…)"
Byłam prawdziwie zaintrygowana, jak to będzie wyglądało. Wiedziałam już, że każde przedstawienie niesie za sobą masę niespodzianek. To najbardziej mnie urzeka w spektaklach tego Teatru - ich nieprzewidywalność i spontaniczność. Nigdy nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja, bo choć – jak wcześniej wspomniałam – mają jakąś myśl przewodnią, to już same tematy pojedynczych sztuk oraz odgrywane na scenie postacie w dużym stopniu zależą zarówno od kreatywności artystów
od lewej: pan Wojtek odpowiedzialny za muzyczną oprawę oraz aktorki - Kasia, Agnieszka i Dorotka |
To ona wspólnie z aktorami tworzy zarys historii, dzieląc się pomysłami i własną energią. A ta rozbudzana jest od samego początku przez różne zabawne ćwiczenia. Tak było i tym razem
co oczywiście zaprocentowało potem przeróżnymi sugestiami, kim ma być postać odgrywana przez Kasię (to Ona bowiem opuściła na jakiś czas salę) i jakie tajemnice może ukrywać.
Osobiście uważam, że improwizacja jest nie lada sztuką. Za każdym razem jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co prezentują Dziewczyny na scenie. Tu trzeba wykazać się wyobraźnią, pewnym luzem i poczuciem humoru, a jednocześnie umiejętnością słuchania i refleksem – aby szybko reagować na zachowania innych osób. Podczas tego przedstawienia natomiast, Kasia miała nie tylko za zadanie dopasować się do wymyślanych naprędce koncepcji swoich Koleżanek, ale jeszcze odgadnąć kim właściwie jest. Rodziło to wiele zabawnych sytuacji i cała widownia bawiła się znakomicie, zastanawiając się pewnie przy okazji, czy i kiedy tajemnica zostanie odkryta.
Też byłam tego ciekawa, bo zadanie do łatwych nie należało. Bohaterka grana przez nieświadomą sytuacji Kasię, wymyślona przez publiczność miała być bowiem około sześćdziesięcioletnią panią o imieniu Grażyna, która właśnie przeszła na emeryturę, pracując wcześniej jako piekarz. Tajemnicą zaś, którą skrzętnie skrywała była … kontrabanda!
Według pomysłu widzów pani Grażyna miała pewnego razu udać się do Kolumbii, aby stamtąd przemycić w kurze, jajo Faberge – jako prezent urodzinowy dla pewnego Andrzeja, do którego miała słabość. Cała akcja miała mieć natomiast kryptonim „UR.AN”.
Gdy powracam wspomnieniami do tamtego wieczoru od razu robi mi się wesoło. Szczególnie, gdy przypomnę sobie Dorotkę w roli kury
i to Jej fenomenalne gdakanie, które wywoływało niekontrolowany śmiech nie tylko u mnie.
Wciąż też nie mogę się nadziwić, że prawie wszystkie – a przyznacie chyba, że jako widownia daliśmy się ponieść wyobraźni – tajemnice zostały przez Kasię odkryte.
To był niezwykle udany czas i z pewnością będę się pojawiać na kolejnych Afrontach.
Każdy z nich jest zupełnie inny, niepowtarzalny. Jeśli chcecie Sami się o tym przekonać, wybierzcie się na jakiś spektakl. W najbliższym czasie można pojawić się na:
- 8 luty 2020 - "Co dozwolone w karnawale?"
- 23 luty 2020 - "Po Troopach"
- 29 luty 2020 - "Pokój numer ..."
- 7 marca 2020 - "Nienapisane dzieła Szekspira"
Witam zapraszam do sieci kontaktów LinkedIn... Mam pomysł na projekt książki... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń