za oknem
odcienie szarości
choć to zima przecież …
odcienie szarości
choć to zima przecież …
a mnie
pociemniała dusza
od
nagromadzonej złości
nagannych skłonności
braku wyrozumiałości
zwykłej przyziemności
zaskakującej wrogości
męczącej niepewności
ukrywanych słabości
urażonej godności
poczekam
a gdy ...
za oknem
same odcienie bieli
wszak to zima przecież …
same odcienie bieli
wszak to zima przecież …
a mnie
może najdzie ochota
by
przejść się na spacer
znów poczuć na skórze
dotyk płatków śniegu
ubrać się w całości
w ich mroźną niewinność
spróbować po raz kolejny
przywrócić swojej duszy
jaśniejszy kolor
Warszawa, luty 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz